Od ponad tygodnia nie widziałam się z Gosią. Muszę przyznać, że z powodu pracy strasznie ją zaniedbałam.
W końcu znalazłam trochę wolnego czasu i udałam się do domu Dudków. Z przyzwyczajenia do środka weszłam bez pukania. Zdziwiła mnie panująca tam cisza. Rozejrzałam się i nikogo nie widziałam.
-Gosia, Darek?!-krzyknęłam wchodząc na górę. W tych momentach przez głowę przemknęły mi sceny z horrorów i filmów kryminalnych. Powoli otworzyłam drzwi od sypialni i zobaczyłam śpiącego Darka. Potrząsnęłam nim, a on tylko coś wybełkotał. Był kompletnie pijany. Bezradnie rozłożyłam ręce i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kawy i zadzwoniłam do Gosi, nie odbierała. Martwiłam się, nie było ani jej ani dzieci.
Siedziałam tak bezczynnie ponad godzinę. Postanowiłam znowu wejść na górę i zobaczyć co z Darkiem. Nic się nie zmieniło, poza tym, że stała obok niego nowa pusta butelka. Zapewne nawet nie zauważył, że jestem w domu. Nie wiedziałam co zrobić. Gosia nadal nie odbierała a było już po 22. Postanowiłam zadzwonić do Marcina. Wyjaśniłam mu wszystko, a on powiedział, żebym poczekała na niego w domu Dudków i zaraz przyjedzie. Po 20 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi, był to Marcin razem ze swoją córeczką. Jego syn był na obozie sportowym, więc nie było go w domu. Zajęłam się Zuzią, a on poszedł do Darka. Po chwili mała zasnęła, a Marcin zszedł na dół razem z Darkiem.
-No tłumacz się.-powiedział dość głośno Marcin i lekko pchnął Darka w moją stronę.
-Bo ja ten..tego no...-mój szwagier zaczął się jąkać, więc od razu zrozumiałam, że zrobił coś głupiego.
-Mów palancie!-krzyknął Wasyl.
-Zdradziłem Gosie-powiedział i usiadł na kanapie. Wpadłam w furię.
-Ty skończony dupku! Już dawno jej mówiłam, że nie zasługujesz na nią. Ty idioto, ch*ju, partaczu! Jeśli coś jej się stanie, to przysięgam, że cię zabiję, wykastruję jak psa-krzyczałam i okładałam go pięściami.
-Maja uspokój się. To nic nie da-Marcin siłą mnie od niego odciągnął.
-Zabiję Cię, słyszysz?!
-Daj spokój. A ty idź na górę i się ogarnij-zwrócił się do Darka, a mi kazał usiąść.
-Śmieszny jesteś! Mam sobie tak spokojnie siedzieć, jak nie wiadomo co się dzieje z moją siostrą i dziećmi. Przecież mogło się im coś stać....jeśli tak to nigdy sobie tego nie wybaczę. Mogłam wcześniej powiedzieć Gosi, ale nie kryłam tego frajera, bo obiecał, że nigdy więcej nie zrobi nic tak głupiego. A teraz co?! Zdradził ją z jakąś gówniarą!-krzyczałam i chodziłam po pokoju w tą i z powrotem.
-Opanuj się, usiądź i spróbuj jeszcze raz do niej zadzwonić.
-Marcin! Jest 2 w nocy!-krzyknęłam i bezradnie osunęłam się po ścianie, siadając pod nią i płacząc.
On usiadł obok mnie i przytulił.
-No właśnie, jest noc. Może po prostu śpią. Rano zadzwonisz jeszcze raz i na pewno się dowiesz, że nic im nie jest.
-Dziękuję.-powiedziałam i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam.
-Za co?-zapytał lekko zdezorientowany.
-Za wszystko. Gdyby nie to chyba bym go tu już zabiła. Dwa lata temu zrobił to samo. Z psycholożką ze swojego klubu. Dowiedziałam sie o tym i chciałam powiedzieć Gosi, ale on zapewniał mnie, ze to był jeden jedyny raz, że więcej tego nie zrobił. Mówił, że kocha moją siostrę, że nie wyobraża sobie bez niej życia...a teraz znowu to zrobił. To wszystko moja wina.
-Oszalałaś chyba. Chciałaś dobrze i nadal chcesz.-siedzieliśmy tak wtuleni w siebie przez dłuższą chwilę, gdy nagle nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać. W końcu dzieliły nas już tylko milimetry i nasze usta się spotkały. Pogrążyliśmy się w długim i namiętnym pocałunku.
-No tłumacz się.-powiedział dość głośno Marcin i lekko pchnął Darka w moją stronę.
-Bo ja ten..tego no...-mój szwagier zaczął się jąkać, więc od razu zrozumiałam, że zrobił coś głupiego.
-Mów palancie!-krzyknął Wasyl.
-Zdradziłem Gosie-powiedział i usiadł na kanapie. Wpadłam w furię.
-Ty skończony dupku! Już dawno jej mówiłam, że nie zasługujesz na nią. Ty idioto, ch*ju, partaczu! Jeśli coś jej się stanie, to przysięgam, że cię zabiję, wykastruję jak psa-krzyczałam i okładałam go pięściami.
-Maja uspokój się. To nic nie da-Marcin siłą mnie od niego odciągnął.
-Zabiję Cię, słyszysz?!
-Daj spokój. A ty idź na górę i się ogarnij-zwrócił się do Darka, a mi kazał usiąść.
-Śmieszny jesteś! Mam sobie tak spokojnie siedzieć, jak nie wiadomo co się dzieje z moją siostrą i dziećmi. Przecież mogło się im coś stać....jeśli tak to nigdy sobie tego nie wybaczę. Mogłam wcześniej powiedzieć Gosi, ale nie kryłam tego frajera, bo obiecał, że nigdy więcej nie zrobi nic tak głupiego. A teraz co?! Zdradził ją z jakąś gówniarą!-krzyczałam i chodziłam po pokoju w tą i z powrotem.
-Opanuj się, usiądź i spróbuj jeszcze raz do niej zadzwonić.
-Marcin! Jest 2 w nocy!-krzyknęłam i bezradnie osunęłam się po ścianie, siadając pod nią i płacząc.
On usiadł obok mnie i przytulił.
-No właśnie, jest noc. Może po prostu śpią. Rano zadzwonisz jeszcze raz i na pewno się dowiesz, że nic im nie jest.
-Dziękuję.-powiedziałam i jeszcze mocniej się w niego wtuliłam.
-Za co?-zapytał lekko zdezorientowany.
-Za wszystko. Gdyby nie to chyba bym go tu już zabiła. Dwa lata temu zrobił to samo. Z psycholożką ze swojego klubu. Dowiedziałam sie o tym i chciałam powiedzieć Gosi, ale on zapewniał mnie, ze to był jeden jedyny raz, że więcej tego nie zrobił. Mówił, że kocha moją siostrę, że nie wyobraża sobie bez niej życia...a teraz znowu to zrobił. To wszystko moja wina.
-Oszalałaś chyba. Chciałaś dobrze i nadal chcesz.-siedzieliśmy tak wtuleni w siebie przez dłuższą chwilę, gdy nagle nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać. W końcu dzieliły nas już tylko milimetry i nasze usta się spotkały. Pogrążyliśmy się w długim i namiętnym pocałunku.
____________________________________________________
Dzisiaj dodaję krótszy rozdział, ale następny będzie dużo dłuższy.
Jeśli czytacie to komentujcie i wyrażajcie swoje opinie,
te pozytywne jak i negatywne. To na prawdę bardzo motywuje.
A tu tak na przedsmak lepszej pogody Wasyl i Darek na zeszłorocznych wakacjach :) :
Świetny rozdział,a to zdjpod spodem mnie rozwaliło tatusie dmuchaja rekawki hehe:-)
OdpowiedzUsuńw takim momencie skończyyć... :p ech tyy :D
OdpowiedzUsuńrozdział ekstra. oby tylko Gosi się nic nie stało.
Czekam na wiecej :))))))
No oczywiscie musiałas skończyć w takim momencie, jakżeby inaczej ?
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny ;d
jak ja uwielbiam takie końcówki.. ;p nie ma to jak zżerająca od wewnątrz ciekawość co będzie dalej ;p
OdpowiedzUsuńkurczę, jak on mógł. właściwie nie dziwię się że Gosia odeszła ale niech chociaż da znak że nic jej nie jest :o
zapraszam do siebie na kolejny rozdział
deutsch-herz.blogspot.com
i oczywiście na
numero-uno-huh.blogspot.com
i
te-quiero-para-siempre.blogspot.com
co prawda dopiero początki ale jest okazja zapoznać się bliżej z bohaterami. pzdr. ;)
super ! uwielbiam <33
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się ciągu dalszego !
pozdrawiam :DD
zapraszam na kolejny rozdział: http://nataliazkrainyczarow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńłoo! to się pokręciło między Gosią i Darkiem.. Mam nadzieję, że choć trochę się to ułoży. za to zaowocowało to u Majki i Marcina.. mm, jestem bardzo super ekstra mega ciekawa co będzie dalej! czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuń