wtorek, 18 czerwca 2013

Rozdział 8

Majka
Straciłam panowanie nad kierownicą, a moje auto uderzyło w drzewo. Na szczęście nie mi się nie stało. Wyszłam z samochodu i wyjęłam z kieszeni telefon. Nie miałam pojęcia gdzie zadzwonić. Wybrałam numer Marcina. Uznałam, że najlepiej będzie wykonać telefon do niego. Odebrał po kilku sygnałach i obiecał być za kilka minut. Czas oczekiwania na niego niemiłosiernie mi się dłużył. Dopiero wtedy zobaczyłam, że mam zakrwawione ręce i twarz. Rozpłakałam się jak dziecko i usiadłam pod drzewem po przeciwnej stronie jezdni. Po dziesięciu minutach zjawił się Marcin.

Marcin
Kiedy zadzwoniła i roztrzęsionym głosem powiedziała, że miała wypadek od razu wsiadłem do samochodu i pojechałem na miejsce, które mi wskazała. Po kilku minutach byłem już na miejscu. Siedziała pod drzewem cała we krwi i płakała. Podbiegłem do niej i w tym samym czasie dzwoniłem na pogotowie. Uklęknąłem obok i mocno ją przytuliłem.
-Przepraszam-powiedziała cichym głosem przez łzy.
-Cii. Nie płacz. Nic się nie stało przecież.-odparłem i w tym momencie zjawiła się karetka. Zabrali Maje do szpitala, a ja poczekałem jeszcze chwilę na lawetę, która zabrała jej rozwalone auto. Zaraz po tym pojechałem do szpitala.

Maja
Zrobili mi kilka badań, opatrzyli rany i pozwolili wrócić do domu. Kiedy wyszłam z gabinetu na poczekalni czekał na mnie Marcin. Byłam mu strasznie wdzięczna za to, że przyjechał tak szybko. Podeszłam do niego i przytuliłam.
-Dziękuję Ci-powiedziałam odklejając się od niego.-Zawieziesz mnie do Gosi? Muszę od niej odebrać mała.
-Nie masz za co.-na jego twarzy pojawił się mały uśmiech.-Jasne. Chodźmy już.-odpowiedział i pozwolił mi chwycić się pod rękę.
Kiedy przyjechaliśmy do Gosi ta nie kryła zdziwienia, że jesteśmy tam razem. Wyjaśniłam jej, ze miałam wypadek i Marcin mi pomógł na co ona zaczęła panikować i oglądać mnie z każdej strony. Dopiero po pokazaniu wyników dała mi spokój. Wzięliśmy Zosię i chcąc nie chcąc byłam zadana na Marcina. Poprosiłam go, żeby został u mnie na noc. Była to dla mnie dość niekomfortowa sytuacja, ale nie chciałam być sama. Bałam się, że zasłabnę, a Zosią nie będzie miał się kto zająć. Na szczęście Wasyl zgodził się zostać i spędzić resztę nocy na kanapie.

Kolejne dni niosły za sobą samo dobro. Mogłam normalnie pracować, a Marcin bardzo zaangażował się w życie Zosi. Jego dzieci zaakceptowały małą co bardzo mnie cieszyło. Przez to dużo czasu spędzałam z nimi i Marcinem. Jednak w pewien sposób cieszyło mnie to. Znowu mogłam plotkować z Zuzią i robić jej warkoczyki. A poza tym mogłam przebywać blisko niego. Miałam straszną ochotę rzucić się mu na szyję, pocałować i ponownie zaufać, ale bałam się. Bałam się, że po raz kolejny mnie zawiedzie i nie dotrzyma żadnych obietnic.

W końcu zdobyłam się na odwagę i postanowiłam z nim porozmawiać.
-Umarła?-w pewnym momencie zadał mi pytanie, które wprawiło mnie dość dziwny nastrój.
-Ale kto?-nie miałam pojęcia o co mu chodziło.
-Szansa na to, że razem będziemy jeszcze szczęśliwi.-kiedy wypowiedział te słowa poczułam bolesny ucisk w sercu.
-Marcin...


Rozdziały w moim wykonaniu nigdy nie były i nie będą perfekcyjne, ale ogromną radość sprawia mi pisanie tego ścierwa i dzielenie się nim z Wami. Nie mam zielonego pojęcia jak dajecie radę to czytać, bo ja bym chyba wymiękła po samym prologu.

A tak poza tym to przeżywam dzisiaj kryzys o nazwie: "Brak Mario". Dopiero teraz doszło do mnie, że nie zobaczę do już w żółto-czarnych barwach. Do dzisiaj miałam jakieś złudne myśli...
http://24.media.tumblr.com/ccd085045e0b34e73139b1dcb31a19d0/tumblr_mo5n7thIqN1s6wtm5o1_500.gif  Nie wyobrażam sobie nie oglądać tego ich obstukiwania się....;c

13 komentarzy:

  1. A mi się podoba i to cholernie ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że ktoś tu ma niską samoocenę na temat swoim blogów :D
    A niepotrzebnie. Bo ten jak i inne Twoje blogi są wspaniałe i czytanie ich to czysta przyjemność :)
    Co do rozdziału, liczę na to, że ta dwój ka w końcu będzie razem :)
    Fajnie by było, gdyby rozdziały pojawiały sie częściej, ale to już zleży od Ciebie :]
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo miło czytać mi takie komentarze i to właśnie dzięki nim udaje mi się pisać cokolwiek. :)
      a co do pojawiania się rozdziałów wiem, że ostatnio dodaję rzadko, ale tak jakoś wychodzi. Nowy pojawi się w przyszłym tygodniu, a po nim będzie dość dłuższa przerwa ze względu na to, że będę na wakacjach i nie będę miała czasu pisać.

      Usuń
  3. Kurde co ty gadasz ?! To jest świetne !Czytam ten rozdział chyba 4 raz ! Pozdrawiam.! Zapraszam również do mnie :http://nigdyniemyslzemaszzlezycie.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Głupoty gadasz!
    Piszesz genialnie <3
    Co do rozdziału Maja musi dać Marcinowi drugą szansę :-)
    Nie mogę doczekać się następnego.
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  5. http://freedoomcry.blogspot.com/2013/06/rozdzia-13.html nowy ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoje blogi jak i rozdziaŁY są dla mnie perfekcyjne!!! i nie pleć mi tu głupot. Mam nadzieję, ze ona będzie chciała znów spróbować i, ze jakoś sie im ułoży
    czekam na nastepny i życzę weny :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapraszam do mnie na 11-stke http://skradles-mnie.blogpot.com/ , a co do rozdziału cudny *__*

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział :) :* zapraszam do mnie:
    http://i-want-youu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na mój nowy blog http://za-maly-jest-swiat.blogspot.com/ gdzie przedstawiam losy Mario oraz Dominiki. Mile widziane komentarze pod Prologiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nowe rozdziały :
    - http://skradles-mnie.blogspot.com/ (12)
    - http://za-maly-jest-swiat.blogspot.com/ (2)
    Udanych wakacji życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  11. http://freedoomcry.blogspot.com/ zapraszam na piętnastkę. ;)

    OdpowiedzUsuń